czwartek, 23 stycznia 2014

Avokado i Czarna

Przedstawie wam scenkę miłosną Avokado i Czarnej, jak chcecie. Jak nie i tak dodam cx
Link ze stada : stado-szmaragdowego-wodospadu.blogspot.com
*********Avokado**********

Moje kopyta zsunęły się z podłogi. Znaczy, zapadały się w śnieg. Zobaczyłem w oddali piękną klacz. Czarna. Samotna.Podejdę do niej. - postanowiłem. Zerwałem z drzewa. ( nie, róże nie roną na drzewach. To moje opo, więc sza! ) Koloru krwi. Mimo, że była zamarznięta, i tak była piękna. Najpiękniejsza, oczywiście oprucz Czarnej. (i mie XD) Wzięłem ją lekko do pyska i podeszłem do niej.
- Yyy.... Cześć, owoc ja jestem. -. powiedziałem, jakbym był pijany. - Znaczy... Em... Mów mi Avokado.
I wtedy podałem jej różę. ( Nie wiem jak, jak konie jestem, ale mniejsza.
< Czarna?>
******Czarna*****

-Yyy... jestem Czarna.-odpowiedziałam speszona.
Nie wiedziałam co odpowiedzieć, obcy ogier z różą w buzi dla kogoś takiego jak ja?
-Czemu tak właściwie tu przyszedłeś?
Ogier zniżył nieco głowę i zaczął trzeć o ziemię kopytem.
-O matko nie bój się!
Wzięłam różę i zaprosiłam do swojej jaskini ogiera.
-Jej, ale tu pusto- odezwał się.
-Możemy to zmienić! Jakoś się tu urządzę. Pomożesz?


C.D.N

niedziela, 29 grudnia 2013

Avokado

Od dawna nie było mnie w SBR . Znaczy byłam, ale nie odzywałam się już od dawna. Wyszłam ze swojej jaskini. Większość koni sypia  na łące ale ja mam dziwny nawyk spania w jaskini. Obudziło się  leniwie i zobaczyłam, że niebo jest czerwone, a słońce... Nie ma słońca. Wokół była sucha roślinność a po kątach mojej jaskini walały się  małe kości. Królicze kości . Na ścianach groty były dziwne, czerwone świecące znaki. I zrozumiałem. Nie jestem w domu. Ani nawet na terenach stada. Nie wiem gdzie. Gorąco tu jak w piekle. Piekle...
- Nie jesteś w piekle. - powiedział  nagle slaby głos.
- Kkim jesteś? - odpowiedziałam przerażona. No cóż z natury jestem tchórzem.
- Zadałbym to samo pytanie. Jestem Numer Jeden. - odpowiedział  równie przerażony.
- Ja... Ja jestem Avokado. - odparłem. - Powiesz mi, gdzie ja w końcu jestem?
- W przedpiekle. Na wyspie Hybrydas.
- Gdzie?
- Na wyspie Hybrydas , w przedpiekle. Masz coś ze słuchem?...
- To jakieś żarty?! - krzyknąłem. - Jeśli tak, to nie śmieszne!
CDN...

Ps. To jest punkt widzenia kunia C:

sobota, 28 grudnia 2013

Wesołych świąt :D

Ale mam sklerozę... Zapomniałam o życzeniu wam Wesołych świąt!
A teraz życzenia mojego autorstwa ;)

1.
Miłego siorbania barszczu przy oglądaniu Kevina. Chyba, że barszczu nie lubisz.
W takim przypadku masz problem. ;)
2.
No dobra, nie mam pomysłu na drugie życzenia... Powiem więc wprost 
- Wesołych świąt!
- Smacznej ryby
- Dużo przezentów,
- Miłego spędzania czasu z rodzinką
- I inne bla, bla, bla...

I parę zdjęć :D


 A ja w ciebie wierze :D ( sarkazm )

Bay!

Kim jest Numer Jeden?

Numer jeden jest postacią wymyśloną przez irlandzkiego pisarza Eoin'a Colfer'a w książce Artemis Fowl Zaginiona Kolonia. Niektóre jego przygody są właśnie wymyślone przez niego, lecz większość jego życia opisywać będę ja, chodź prawa autorskie nie należą do mnie. Ten post napisałam, aby nie było żadnych wątpliwości. A tak w ogóle, piszcie komentarze ;) 
~ Emili
Jest kolor czerwony, ponieważ to się tyczy właśnie diabełka.

piątek, 27 grudnia 2013

Raporty

Raport 1
Raporty będą zapisywane kolorem szarym, przygody Numer Jeden - czerwonym , o koniach - zielonym, i inne - odcieniami niebieskiego.

Trochę o mnie i o blogu C;

No więc...Zacznę od siebie.
Na imię mi Helena, Helen, Hela i tym podobne, ale wole imię Emili, w skrócie Emi.
Mówić o sobie jest trudno, bo chwalić się nie ma czym, a kłamać nie warto. Tak więc - jestem otwarta, ogólnie miła, choć miewam humorki.
Trochę o blogu
Nazwa wzięła się od Ciastkowego Potwora. Uwielbiam go, uwielbiam niebieski , uwielbiam ciastka i potwory. Dlatego nazwę ten blog ma właśnie taką.
Na tym blogu będę pisać trochę o sobie, o przygodach takiego diabełka, i o koniach - mojej pasji.
Zapraszam!